***Courtney***
- Courtney ! - moja najlepsza przyjaciółka Hannah krzyknęła.Podskakiwała w górę i w dół, a jej blond kucyk kołysał we wszystkie strony.
- Wiesz co to znaczy ?!
Usiadłam na brzegu łóżka patrząc na nią pustym wzrokiem. Próbowałam zarejestrować wszystko co miało miejsce w przeciągu ostatnich 5 minut.
Próbowałam dodzwonić się do Pizza Hut by ich poinformować, że minęła godzina, a dostawca nadal się nie pojawiał. W końcu pracownik Pizza Hut odebrał telefon, jakiś facet z naprawdę głośnym głosem zaczął krzyczeć do telefonu mówiąc, że jestem setną dzwoniącą i że wygrałam bilety dla mnie i przyjaciółki na koncert Justina Biebera + wejście za kulisy.
Nadal nie mogłam pojąć co to wszystko znaczy.
- Huh ? - zapytałam patrząc na moją przyjaciółkę.
- To znaczy, że poznamy Justina Biebera !!! - zaczęła głośno piszczeć, i byłam pewna, że rozbije przez to wszystkie lustra w domu.
Zaczęłam się śmiać, gdy zobaczyłam jak Hannah tańczy wokół pokoju. Byłam zaskoczona jak wielką obsesję ma na punkcie Justina Biebera. Zaledwie kilka tygodni temu, miała się za hejterkę, to niepojęte, że zakochała się w "Baby".
Tak, to prawda sekretnie przekształcałam ją w Belieber, puszczając "Baby". Kochała to i stawała się prawdziwą fanką JB.
- W co się ubierzemy ? - zapytała Hannah.
***
***Courtney***
- Cześć kochanie - Justin powiedział podchodząc do mnie i owijając rękę wokół mojej talii. Jego chrapliwy głos wyciągnął mnie z przeszłości i przywrócił to teraźniejszości.
Pocałował mnie w policzek.
- O czym myślałaś ? - zapytał.
Wzruszyłam ramionami.
- Nic takiego, myślałam o tym jak okazało się, że ja i Hannah poznamy Cię na koncercie.
- Naprawdę ? - Justin zapytał.
- A ja myślę o tym, gdy Cię pierwszy raz zobaczyłem.
***Justin***
Stałem na scenie i spojrzałem na miliony dziewczyn, które krzyczały i dopingowały. Jedna dziewczyna w szczególności wyróżniała się od całej reszty.
Jej czekoladowo brązowe oczy lśniły kiedy spojrzałem w nie, gdy śpiewałem 'Somebody To Love'. Odwróciła nieśmiało wzrok i założyła jej ciemne brązowe włosy za ucho.
Jej delikatna brązowo-miodowa skóra wydawała się rumienić.
- Tak więc - powiedziałem starając się mówić głośniej niż krzyczące dziewczyny.
- Kto chce być dziś moją One Less Lonely Girl ?
Odpowiedzią na moje pytanie były głośne okrzyki, które wydawały się odbijać rykoszetem od ścian.
- Może ta piękna dziewczyna stojąca tam w różowej koszulce z czarnymi kropkami ? - powiedziałem wskazując na miejsce gdzie stała piękność którą wcześniej zauważyłem.
Pokręciła nieśmiało głową, ale dziewczyna stojąca obok niej, założyłem, że to jej przyjaciółka, szybko krzyknęła, że ona może.
Ochrona pomogła wejść jej na scenę.
- Cześć ! - powiedziałem.
- Jak się nazywasz ?
- Hannah ! - powiedziała drżącym głosem.
- To moja najlepsza przyjaciółka Courtney ! - wskazała na dziewczynę którą początkowo wybrałem, zanim szepnęła mi do ucha.
- Ona jest bardzo, bardzo wstydliwa w sumie dzięki niej tutaj jesteśmy, próbowała zadzwonić do pizzeri, ale na końcu wygrała bilety na ten koncert. Tak na prawdę to dzisiaj są jej urodziny ! Mógłbyś zaśpiewać jej 'Happy Birthday' ? Skończyła 16 lat.
- Oczywiście ! - powiedziałem odwracając się z powrotem do publiczności.
- Wychodzi na to, że mamy tu dziś solenizantkę. Najlepsza przyjaciółka Hannah, Courtney skończyła dziś 16 lat. Piękne panie, czy możecie pomóc mi śpiewać 'Happy Birthday' ? - zapytałem.
Krzyczące dziewczyny złączyły głosy w jeden i zaczęły śpiewać powodując drżenie hali.
***
***Courtney***
- Byłam strasznie zawstydzona, gdy to zrobiłeś ! - powiedziałam potrząsając głową i śmiejąc się jednocześnie patrząc na Justina.
- Hannah potrafi być czasem szalona.
Justin się uśmiechnął.
- Pamiętam jak słodko wyglądałaś kiedy byłaś taka zarumieniona.
Zwęziłam oczy.
- To było nic. Pamiętasz jak ja i Hannah poszłyśmy się z Tobą spotkać za kulisami ?
- Jak mógłbym zapomnieć.
***
***Courtney***
- Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłaś ! - krzyknęłam na Hannah i opuściłam halę, uważając by nie zostać podeptaną przez resztę obsesyjnych Beliebers.
- Ochh daj spokój, to była życiowa szansa - podkreśliła Hannah.
- Dokładnie ! Dlatego nie powinnaś marnować jej dla mnie. On miał zaśpiewać dla Ciebie, nie dla mnie. Rzeczywiście wybrał mnie, ale go odrzuciłam, pamiętasz ? - zapytałam.
Machnęła mi ręką przed twarzą.
- Słuchaj, to ty twierdziłaś, że chcesz go poślubić nie ja.
- Tylko żartowałam !
- Tak, tak Courtney, nieważne. Nie wiem jak ty ale mam zamiar zrobić dziś wszystko. To się prawdopodobnie już nigdy nie zdarzy. Mam na myśli, że jesteśmy krok od poznania szalonej gwiazdy ! - wykrzyczała.
- Zapomniałaś ? Jordin Sparks to moja kuzynka. Już znam gwaizdę rocka, więc.. - powiedziałam.
- Jordin jest inna, dorastałyśmy z nią. To jest Justin Bieber, rozmawiamy o nim ! Tak, więc pozbądź się tych swoich motyli i zacznij imprezowe życie, jak to Justin zawsze mówi.
- Źle zacytowałaś Justina. Jonas Brothers śpiewali ' Live to Party, nie Justin Bieber.
- Kogo to obchodzi ? Hahaha - odpowiedziała.
- Po prostu się ciesz.
Pociągnęła mnie za rękę i wprowadziła w tłum, aż znalzałyśmy kulisy gdzie było M&G. Pokazałyśmy ochronie nasze wejściówki, a oni otworzyli nam czerwone drzwi by nas wpuścić.
Poczułam jak moje nogi słabną z każdym krokiem bliżej miejsca gdzie siedział Justin. Był ubrany w swój klasyczny strój, czarna skórzana kurtka, dog tag, i wysokie czarne buty.
- O mój boże ! To Chaz Somers, Ryan Butler i Christian Beadles - Hannah krzyknęła zwracając na nas ich uwagę.
- Zamknij się, proszę - szepnęłam, Posyłając chłopakom uprzejmy uśmiech, jakbym przepraszała za porywcze zachowanie moje przyjaciółki.
- Wybacz, ale podkochuję się w nich trzech - powiedziała.
Patrzyłam przerażona, jak ona rzeczywiście do nich mrugnęła. Nigdy przenigdy nawet za milion lat nie pomyślabym, że Hannah będzie taka wylewna (albo może powinnam powiedzieć szalona ?!)
Ale chyba zawsze taka była. W przedszkolu była dziewczyną, która całowała wszystkich chłopców...w usta. Nawet wtedy nie wierzyła w cooties.
Byłam tak zajęta oglądaniem z daleka jak Hannah flirtuje z Chaz'em Ryan'em i Christian'em, że nie zdałam sobie sprawy, że byłyśmy na początku do M&G. Jak dotarłyśmy tu tak szybko..byłyśmy ostatnimi dziewczynami w kolejce.
- Witaj piękna - powiedział Justin.
Obróciłam się i spojrzałam na niego czując jak moje policzki płoną..znowu.
- Cześć..ja..um..ja - zająknęłam się.
- Jesteś Courtney, tak ? - zapytał.
Skinęłam głową.
- Wszystkiego Najlepszego Courtney ! - powiedział.
- Dostałaś coś specjalnego na swoją 'Słodką 16' ?
Patrzyłam na niego onieśmielona.
- Dostała różowy i czarny VQ Bug - odpowiedziała za mnie Hannah.
- Różowy i czarny, huh ? - Justin zapytał.
- To fajnie.
- Mmhmm - mruknęłam.
- Masz cokolwiek bym mógł się podpisać ? - zapytał Justin.
- Jak zezwolenie na zawarcie małżeństwa ? - Hannah flirtowała.
Otworzyłam szeroko oczy spoglądając na Hannah.
- Wybacz mojej przyjaciółce - odpowiedziałam odzyskując głos.
- Ona jest..uh..trochę szalona.
- Nie jestem - twierdziła.
- Po prostu staram się poznać dobrego faceta, gdy takiego widzę.
Justin po prostu się śmiał i podpisał się na naszych plakatach.
- Miło było was poznać, dziewczyny. Tak na prawdę chciałbym się jeszcze z wami zobaczyć.
Obrócił się i spojrzał na swoich przyjaciół.
- Sądze, że oni też zechcą was jeszcze zobaczyć. Więc macie tu mój numer komórkowy.
Zaczął bazgrać numer na dole papieru.
- Teraz kiedy wam to dałem, musicie mi obiecać, że nie sprzedacie tego na e-bay'u.
Hannah i ja równocześnie się zaśmiałyśmy.
- Obiecujemy.
- Świetnie - Justin uśmiechnął się w zniewalający sposób.
- Do zobaczenia !
Ochrona wyprowadziła nas z pomieszczenia, i nie mogłam nic na to zrobić, ale byłam ciekawa tego chłopaka.
***
sdfhasifffsdjgo
Początek, a już jest słodko :3
Początek, a już jest słodko :3
Okej jest 1 rozdział, mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Jeśli się coś nie podoba, albo są błędy to piszcie, postaram się poprawić, ale muszę zaznaczyć, że pierwszy raz cokolwiek tłumaczę :)) Powiedzcie co sądzicie o rozdziale, najlepiej zostawiając komentarz, proszę. Dziękuję jeśli czytacie :3
@Danger_Loverr
@Danger_Loverr
Zapowiada się ciekawie... Czekam na nn !
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBoskie kjcnfdlknfclk *,* Zapraszam do siebie http://believe--and-never-say-never.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń